Zapomniany wczesnośredniowieczny gród więcborski !!!
Zapomniany wczesnośredniowieczny gród więcborski !!!
Początek osadnictwa pierwotnego na terenie Więcborka spowodowany było rzeźbą jego powierzchni i jego siecią wodną, ukształtowaną w wyniku działania lodowca. Po zakończeniu epoki dyluwialnej i po ostatecznym ustabilizowaniu się klimatu flora i fauna na tym terenie stopniowo upodobniły się do form współczesnych. W czasach przedhistorycznych znajdowały się tu niewielkie tereny bezleśne co przyczyniało się do pierwotnego osadnictwa. Z upływem lat liczba ludności zwiększała się.
Pierwotni ludzie którzy zamieszkiwali Więcbork zaczęli odczuwać niedostatek żywności, co zmusiło ich do szukania innych źródeł utrzymania. Przy pomocy narzędzi wykonanych z kamienia gładzonego, kości zwierzęcych i drewna rozpoczęto prymitywną jeszcze uprawę ziemi, tzw. kopieniactwo, nie porzucając dawnych sposobów zaspakajania głodu (zbieractwa, łowiectwa i rybołówstwa). Rolnictwo kopieniackie oraz towarzyszące mu oswajanie i chów zwierząt domowych zapewniły tubylcom większą stabilizacje w zaopatrywaniu się w żywność. To właśnie wywarło decydujący wpływ na tryb życia dawnych mieszkańców Więcborka. Koczujące dotychczas gromady więcborszczan rozpoczęły zakładać stałe osady, początkowo niewielkie i prowizoryczne, następnie większe i bardzo trwałe.
Najstarsze osady powstały w tej okolicy przeważnie na wzgórzach morenowych, bardzo często w pobliżu jezior i strumieni. Średnio urodzajne gleby Wielkopolski, w tym również Więcborka były stosunkowo łatwe do uprawy. Takie wzniesienia morenowe występują w wielu miejscowościach gminy, zwłaszcza w rejonie Więcborka, a także Jastrzębca, Śmiłowa, Nowego Dworu, Suchorączka, Zabartowa i Zakrzewka. W miejscowościach tych już bardzo dawno znajdowały się siedziby ludzkie, o czym świadczą liczne wykopaliska z tych terenów. Znaleziska archeologiczne są bowiem najpewniejszym świadectwem dawnego więcborskiego osadnictwa. Z Młynków k. Jastrzębca pochodzi kamienny grot do oszczepów. W 1897r. w Adamowie k. Sypniewa znaleziono w pokładzie torfu ( na głębokości 0.65 m) pułapkę, wykopaną z dębowego drewna, która służyła łowcą do chwytania dzikich zwierząt. W rejonie Nowego Dworu k. Więcborka odkryto wyroby z gliny, zaliczane do tzw. ceramiki sznurowej. We wspomnianym już Adamowie odkopano 3 groby kamienne z 8 urnami glinianymi.
Podobne urny pochodzą również z Jastrzębca, Lubczy i Więcborka. W Runowie i Jastrzębcu znaleziono neolityczne toporki z kamienia. Z epoki brązu pochodzi grot oszczepu z Runowa, datowany na II okres epoki, tj. na lata 1450-1200 p.n.e. Siekierkę brązową wykopano też w Zabartowie. Wykorzystanie brązu było bardzo ważnym etapem rozwoju sił wytwórczych. Pozwoliło człowiekowi doskonalić proces wytwarzania narzędzi pracy i broni, przy czym we wczesnym okresie brązu nadal dominowały narzędzia kamienne.
W środkowym okresie brązu rozwinęła się na ziemiach więcborskich tzw. kultura łużycka, nazywana tak od cmentarzysk odkrytych na Łużycach. Charakterystyczną cecha tej kultury było palenie zwłok i grzebanie szczątków w popielnicach grobowych. Popielnice takie znaleźli uczniowie Szkoły Podstawowej w Więcborku na terenach Więcborka i Nowego Dworu.
Pełny rozwój kultury łużyckiej nastąpił w epoce żelaza. Oprócz używanych dotychczas narzędzi zaczęto stosować żelazo do ich wytwarzania. Narzędzia metalowe w sposób zasadniczy ułatwiły uprawę więcborskiej ziemi. Od tej pory rolnictwo stało się głównym źródłem utrzymania naszych praprzodków.
W okresie halsztackim (nazwa pochodzi od miejscowości Hallstatt w Górnej Austrii) ludność używała charakterystycznej ceramiki sakralnej w postaci popielnic twarzowych. Tego rodzaju urny znaleziono w Więcborku, Zakrzewku i Adamowie. W grobach obok popielnic znajdowały się przedmioty codziennego użytku wykonane z brązu i żelaza. Brązowe żelazne kolczyki, szpile i igły oraz szklane paciorki napotkano w Więcborku, Adamowie, Jastrzębcu i Zakrzewku.
Po zaniku trwającej około 1000 lat kultury łużyckiej, na terenach Więcborka i Pomorza Wschodniego ukształtowała się nowa kultura, nazywana w nauce kulturą grobów jamowych, której nazwa pochodzi stąd, że przepalone szczątki ludzkie składano do grobu - jamy. Kultura ta nosi też nazwę kultury wenedzkiej (od słowiańskiego ludu Wenedów). Taką właśnie nazwę nadawali Słowianom pisarze greccy i rzymscy z okresu wczesnego cesarstwa rzymskiego. (Strabon, Tacyt, Ptolomeusz).Groby zaliczane do tej kultury znaleziono na terenie Więcborka, Dorotowa i Runowa.
Po złamaniu przez Rzymian potęgi celtyckiej w Galii i krajach alpejskich rozpoczął się trwający kilka wieków okres wpływów rzymskich na obszarach zamieszkałych przez plemiona słowiańskie i germańskie.W obrzędach pogrzebowych wpływy te wyrażały się w grzebaniu zmarłych bezpośrednio do ziemi (tzw. pochówek szkieletowy). Groby takie dla zabezpieczenia okładano gałęziami. Niekiedy znaczono je również kurhanami. Na takie kurhany natrafiono na terenie Więcborka i Dorotowa. Znajdował się w nim m.in. kociołek brązowy, datowany na okres lat 275-325 n.e. Inne przedmioty znaleziono w wielu miejscowościach miasta i gminy Więcbork.
W pierwszych wiekach naszej ery istniały dość liczne kontakty handlowe między światem antycznym a ziemiami polskimi, zwłaszcza z Pomorzem Gdańskim. Na wybrzeża Bałtyku docierali kupcy rzymscy po drogocenny bursztyn, z którego w krajach rozległych cesarstwa rzymskiego wyrabiano poszukiwane wówczas bardzo ozdoby. Kupcy z prowincji rzymskich nabywali ponadto na ziemiach polskich i w Więcborku futra, skóry oraz niewolników. Szlak bursztynowy z cesarstwa rzymskiego wiódł ku Bałtykowi przez tereny polski. Jedno z odgałęzień tej drogi prowadziło z Wielkopolski przez Nakło, Więcbork, Tucholę, Czersk i Starogard Gdański do Gdańska. Przemysław Szafran podaje, że droga ta była jedną z główniejszych tras, uczęszczaną już we wczesnym średniowieczu. Wśród licznych przedmiotów kultury materialnej świata antycznego znajdujemy na ziemiach polskich m.in. monety rzymskie, także w okolicach Więcborka i na jego grodzie.
W Rogalinie k. Jastrzębca natrafiono na monetę z czasów Wespazjana. W Zakrzewku natomiast znaleziono srebrny skarb ukryty w glinianym garnku. Na terenie grodu więcborskiego znaleziono najstarsze monety w Polsce i w tej części Europy z epoki neolitu. Monety te ceniono nie tylko jako kruszec służący do przetwarzania na ozdoby, ale również jako miernik wartości towarów i środek tezauryzacji starszyzny plemiennej.
Od IV w. po najeździe na Europę Hunów i wtargnięciem na obszary imperium rzymskiego przyczyniło się do powstawania na terenach polskich państewek plemiennych. Powstały one też na Pomorzu. Władysław Łęga słusznie zauważył że aczkolwiek Pomorze w okresie plemiennym stanowiło jednolitą pod względem etnicznym jednostkę terytorialną, sięgającą od Wisły do Odry, było jednak zróżnicowanie polityczne przez podział na szereg grup plemiennych. W granicach terytorialnych tych organizmów politycznych znalazły się również obszary wielkopolskie, które później nazwano Krajną. Więcbork wraz z okolicą wchodził także w skład takiego państewka plemiennego.
Należy w tym miejscu dodać, że w nauce historycznej nie ma dotychczas zgodności w sprawie przebiegu granicy plemiennej między Pomorzem a Wielkopolską. Znaczna część badaczy historycznych w tym G. Labuda, Z. Wojciechowski, St. Arnold stoi na stanowisku, że granica ta przebiega wzdłuż bagien nadnoteckich, a obszary na północ od tej rzeki położone, zostały włączone do Polski dopiero w wyniku zwycięstw Bolesława III nad Pomorzem. Natomiast inni uczeni historycy w tym K. Tymieniecki, K. Górski, St. Kozierowski uważają natomiast, że obszary Krajny już dawniej wchodził w skład Wielkopolski, a granica plemienna między Polanami a Pomorzanami rozciągała się wzdłuż biegu Kamionki i Dobrzynki. To potwierdza że Więcbork od samego zarania państwa Polan był jego centrum obronnym i handlowo politycznym. Od podboju tych ziem przez Bolesława III Krzywoustego, granica ta istnieć będzie bez większych zmian jako granica polsko - pomorska, polsko - krzyżacka a następnie jako granica województw.
We wczesnym średniowieczu nad Jeziorem Więcborskim istniała osada Gerald Wilke datuje ja na VII wiek. Natomiast Otto Georkie uważa, że na terenie Więcborka już w pierwszych wiekach nowej ery musiała być osada i gród o czym świadczą wykopaliska. Przeprowadzone w latach 1965 - 1966 prace archeologiczne nad jeziorem w Więcborku ujawniły niezbicie istnienie bardzo dawnej osady, która w końcu VIII wieku uległa zniszczeniu . Po pewnym czasie odbudowano ją, przy czym osiedle więcborskie w tej drugiej fazie osadniczej miało już charakter obronny.
Grodzisko w Więcborku było otoczone 5 metrową fosą i ukośną palisadą wykonaną z beli drewnianych. Fortyfikacja ta była potężna a pomimo to gród został zdobyty i częściowo zniszczony w wyniku podboju Więcborka i Pomorza przez Mieszko I. Miało to miejsce w 967 roku!!! Pierwszy historyczny władca Polski rozwijał bowiem z Więcborka ekspansje w różnych kierunkach, w tym również w stronę północy. Mimo dwukrotnego zniszczenia gród więcborski został odbudowany tzw. trzecia faza osadnicza. Świadczy to o strategicznym znaczeniu Więcborka. Nie mam w tym nic dziwnego, jeśli się zważy, że Więcbork leżał przy bardzo ważnym szlaku bursztynowym, który wiódł z Wielkopolski do Gdańska. Przy drodze tej powstało szereg grodzisk, których zadaniem była jej obrona.
Jeśli w poprzednich wiekach na ziemiach polskich osady obronne najczęściej otaczano tylko ziemnym wałem, na którego szczycie znajdował sie ostrokół, to budowla więcborska w jej trzeciej fazie istnienia była już bardziej skomplikowana i trudniejsza do zniszczenia i zdobycia. Więcborski gród posiadał teraz wały obronne o konstrukcji przekładowej, złożonej z belek układanych kolejno w poprzek i wzdłuż, a więc był bardziej mocniejszy. Grodzisko w Więcborku z tego okresu wskazuje jednocześnie pozostałości elementów dotyczących wewnętrznego usytuowania zabudowań oraz dostarcza dowodów mówiących o życiu jego mieszkańców. G. Wilkie podkreśla, że było to pomieszczenie typu koszarowego służące załodze grodu.
Trzeba również w tym miejscu dodać, ze według dotychczasowego stanu badań ustalono, że rekonstrukcja więcborskiego grodu nastąpiła na przełomie X i XI wieku, a wiec po przyłączeniu ziem więcborskich i nadnoteckich do państwa pierwszych Piastów. Dokonali tego książęta pomorscy, którzy wykorzystali osłabienie Polski po śmierci Bolesława Chrobrego i odzyskali utracone ziemie aż po Noteć.
Pomorzanie zajęli wtedy na przestrzeni wielu lat grody wielkopolskie i krajeńskie wśród nich niewątpliwie Więcbork i Nakło. Około 1063 r. Bolesław II Szczodry odzyskał na krótko władzę nad Pomorzem. Po upadku jego rządów Pomorzanie ponownie uzyskali suwerenność. Próbę powrotu Polski na Pomorze podjął następnie Władysława Herman przy udziale więcborszczanina Przesława Grzymała który w tym czasie miał swoją siedzibę zamkowa w Więcborku. Gall Anonim wspomina m.in. o tym jak książę ten próbował przywrócić swoja władze nad Pomorzem. Próby te zakończyły się jednak niepowodzeniem. Zadanie to doprowadził do pomyślnego końca Bolesław III Krzywousty, który zdając sobie sprawę ze znaczenia Krajny opanował najpierw Nakło oraz inne grody nadnoteckie wielkopolskie i krajeńskie, a następnie zajął całe Pomorze. Rocznik Kapituły Krakowskiej podr. 1113 podaje ''Boleslaus III Nakel et alia castra obtinuit''. Zajęcie tych grodów w tym Więcborka stworzyło Krzywoustemu warunki dla prowadzenia dalszej ekspansji w kierunku Bałtyku.
Z powyższego wynika, że na terenie dzisiejszego Więcborka od dawna istniała ciągłość osadnicza. J. Kostrzewski uważa , że na terenach Wielkopolski czyli i więcborskich ciągłość osadnicza trwała już od II okresu brązu, czyli od przeszło trzech tysięcy lat! Na tej podstawie można sądzić, że Więcbork to prahistoryczna kraina i historyczna siedziba Mieszko I. Jestem zdziwiony obojętnością władz miejskich Więcborka w tej sprawie,które nie potrafią tego wykorzystać i odpowiednio wyeksponować. Już dawno powinna zapaść decyzja o rekonstrukcji wczesnośredniowiecznego grodu więcborskiego na jego historycznych terenach przy plaży miejskiej w Więcborku. To co ukradziono niedawno z kasy miejskiej w zupełności by starczyło na odbudowę więcborskiego grodu, który sprawiłby że sezon turystyczny w Więcborku trwałby cały rok, a nie dwa miesiące. Natomiast nasze miasto ponownie byłoby dostrzegane na mapach całego świata i obecnej Polski.
Tomasz Bracka